Archiwum 23 lutego 2016


lut 23 2016 O czym kobiety chca przeczytac?
Komentarze: 0

Zawsze zastanawiam sie o czym chca czytac kobiety. I tak wsrod moich kolezanek, znajmych, klientek i pan, z ktorymi nie laczyla mnie prawie zadna interakcja, dowiaduje sie, ze najlepiej o ..... plotkach, nieudanych zwiazkach, nadwagach i innych krytycznych tematach.

I ja sama tez jestem temu winna. Jakos przyciaga to moja uwage i nie wiem dlaczego nawet sprawia pewna satysfakcje. Jest to temat 'zbrodnia'. Nikt nigdy na glos nikogo nie krytykuje, chyba, ze ma wielka odwage i ... wiare w siebie. I tu jest ten klucz do zrozumienia siebie. Otwoz drogie panie, nic nie jest z Wami nie tak, ze lubicie ogladac porazki innych. Nawet takie osoby, ktore sie do tego nie przyznaja, swiecie przekonane, ze ze szczescia innych nalezy sie cieszyc, tez maja w sobie pierwiastek 'zolzy'. A wynika to ze zlych doswiadczen i glownie z braku akceptacji wlasnych wad. Ale czy napewno wad? Z pewnoscia kazda z Was, moje drogie, nie toleruje u siebie chocby najmniejszej cechy. Ale wlasnie tych cech bedziemy szukac u innych, poniewaz sa one z pewnoscia wieksze i bardziej widoczne niz u mnie. I znow: sama jestem temu winna.

Wymyslilam wiec co z tym zrobic. Nie u kazdego to pomoze, bo ciezko sie na tym skupic, kiedy takiej to satysfakcji nie przynosi, a jednak warto sprobowac. Codziennie pisze sbie na lusterku w lazience jakas zalete. Szminka na lusterku, tak jak to robia na filmach. I kapiac sie czytam to wielokrotnie. I to dodaje mi mnostwa energi do tego, zeby zrobic jeden krok ku temu, zeby zniwelowac moja tak znenawidzona wade.

Na przyklad, jak wiekszosc kobiet, ja uwazam sie za gruba. Pomimo tego, ze nikt mi tak nie mowi i nie wiem skad to u mnie sie wzielo, bo przeciez jest tyle wiekszych ode mnie kobiet (krytyka!!! cholera, zapomnialam sie!!!), a jednak wlasnie swojego brzycha niecierpie.

Wiec wczoraj wieczor napisalam sobie czerwona szminka na lusterku w lazience: masz piekne wlosy. I czytalam to, jakby ktos inny to napisal. I zrobilam sie taka radosna, ze niewiadomo dlaczego i skad, nabralam energii na trening. Bo stwierdzilam, ze do tych pieknych wlosow pasuje piekna figura i w koncu sie za siebie wzielam.

Dzis napisze sobie cos innego i nie zmyje tego z lusterka, dopoki nie uwierze w to co tam jest napisane. A w wannie poczytam na przyklad o tym jak zwiekszyc porost wlosow i sprawic, ze beda lsniace, a nie o kolejnej celebrytce, ktora znow rzytyla kilka kilogramow ;)

Wybaczcie dziewczyny za pisownie, ale niestety nie mam dostepu do polskiej klawiatury :(